1.04.2016

Jak wyglądają Rosjanki?

Platynowa blondyna, obwieszona złotem, w bardzo krótkiej mini, białych kozaczkach, z różem na ustach i torebką D&G w rękach. To stereotypowy obraz rosyjskiej kobiety. Kto był choć raz w zagranicznym kurorcie na pewno to potwierdzi.  A jak jest na prawdę
Prawdą jest, że ulice rosyjskich miast są kolorowe. Rosjanki lubią kolory i się ich nie boją. Z całą pewnością można stwierdzić, iż bardzo dbają o swój wygląd (oczywiście nie wszystkie) i dopasowanie stroju do sytuacji. Również fryzury odgrywają w ich wyglądzie dużą rolę i często można spotkać kobietę z fantazyjnie zaplecionymi warkoczami. Bardzo duża część kobiet nosi przepiękne futra, ale to nic dziwnego biorąc pod uwagę tutejszy klimat. Myślęże wiele zależy od miejsca zamieszkania i statusu majątkowego. W takiej Moskwie czy Petersburgu na przykład można zobaczyć cały przekrój różnych stylów. Wystarczy przejechać się metrem, by zobaczyć wielką mnogość zwyczajnie ubranych kobiet, glamour-dziewcząt, członków subkultur czy po prostu kobiet modnie się ubierających, ale bez wielkiej przesady. Z drugiej strony, możemy spotkać ludzi w wyblakłych koszulkach, obwisłych spodniach i zdeptanych butach. 
Czy jest to aż tak odmienne od tego co zobaczymy w Warszawie, Krakowie czy innym polskim mieście? 
W mojej opinii rosyjskie kobiety niczym nie różnią się od polskich jeśli chodzi o wygląd. No może jedynie właśnie tym, że częściej stawiają na kolor. Oczywiącie trafiają się niechlubne wyjątki i tym są właśnie te "kurortowe panienki", które psują wyobrażenie o ich rodaczkach. 
„Rosyjskie kobiety, kiedy wyjeżdżają za granicę, chcą pokazać wszystko, - mówi w gazecie internetowej dni.ru historyk mody Aleksander Wasiliew. – Nie tak dawno prowadziłem seminarium w Stambule i spotkałem moje studentki od razu na lotnisku. Z samolotu wychodzą Angielki, Francuzki, Niemki i kierują się spokojnie do taksówek, jak  to wszędzie bywa. I nagle zaczęły wychodzić rosyjskie kobiety…. Nie musiały nawet mówić, że są Rosjankami: obcasy ze strasu, gołe pępki, dżinsy wszystkie z „rozmowami” (tak mówili w XIX wieku o odzieży z maleńkimi detalami) – wszystkie te złote kanciki czy kieszenie na pupach, usiane strasami i napisami „Rich”, „Famous” lub „Love me”. Miały mnóstwo półprzezroczystych koronek. I wszystkie miały „kokoszniki” (czyli czarne okulary marki Coco Chanel, Valentino, Ferre, także usiane strasami). I oto te „królewny-łabędzie” wypływały z lotniska wprost przed oczy wąsatych Turków, i to było interesujące”.
Szczerze mówiąc, sama miałam o nich niezbyt pochlebną opinię, mając w oczach ich wakacyjny obraz i obawiałam się tego co zobaczę w samej Rosji, ale miło się zdziwiłam. 

Przy okazji postaram się o więcej zdjęć, na których będzie widać jak ubieraja się Rosjanki i Rosjanie, a tutaj dwa przykładowe z kolekcji własnej wiosną i zimą. 


2 komentarze:

  1. każdemu się przypnie jakąś łatkę. w każdym kraju ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To te "noworuskie" czy jakos tam. Lubie czytać reportaże o Rosji to i o wyglądzie sporo jest, jest też taki program w tv - raz oglądałam, damy i wieśniaczki czy jakoś tak ;)

    OdpowiedzUsuń